Mistrzostwa Anglii w piłce nożnej (ang. English Football Championship ) – rozgrywki piłkarskie , prowadzone cyklicznie – corocznie lub co sezonowo (na przełomie dwóch lat kalendarzowych ) – mające na celu wyłonienie najlepszej męskiej drużyny w Anglii (uczestniczą w nich również profesjonalne kluby z Walii ).Sierpień 5, 2018W praktyceNiedawno zakończone mistrzostwa świata w piłce nożnej pokazały, jak ważne są umiejętności zarówno strzelenia, jak i wybronienia rzutu karnego. Mówi się, że podczas wykonywania 11 to bramkarz zazwyczaj jest na straconej pozycji. Czy na pewno? Sprawdźmy, jakich odpowiedzi na pytanie, jak bronić rzuty karne, dostarczają badania naukowe. Z tego wpisu dowiesz się: jak bronić rzuty karne, z jakich strategii może korzystać bramkarz, czy celebrowanie zwycięstwa ma wpływ na przeciwnika, czy bramkarze powinni próbować rozproszyć przeciwnika, czy bramkarz powinien zająć pozycję na środku bramki, czy powinien się ruszać przed wykonaniem karnego, co zrobić, by wyglądać na większego niż w rzeczywistości. Przed MŚ w Rosji ukazała się w Polsce książka „11 metrów. Psychologia rzutów karnych” napisana przez Daniela Memmerta i Benjamina Noëla. Autorzy, sami związani z piłką nożną, zebrali i przeanalizowali statystyki meczowe z różnych lig europejskich oraz wyniki badań dotyczących rzutów karnych. Na tej podstawie postarali się odpowiedzieć na pytania nurtujące zarówno bramkarzy, jak i strzelających. Poniższe wskazówki dotyczące zachowania bramkarza zostały sformułowane na podstawie danych zgromadzonych w książce. Jak bronić rzuty karne? Celebrowanie zwycięstwa – tak czy nie? Ogromne emocje towarzyszące rzutom karnym wyzwalają silne reakcje na zwycięstwo lub porażkę. Czy zawodnicy powinny okazywać radość po udanej akcji? Badania mówią, że jeśli drużyny prezentowały wyrównany poziom to gesty zwycięstwa, np. wyrzucanie rąk w górę, wypinanie lub uderzanie w klatkę piersiową wykonywane przez któregoś z zawodników sprawiały, że strzelający po nim przeciwnicy częściej pudłowali. Rozproszenie przeciwnika Starsi kibice na pewno kojarzą słynny Dudek Dance z finału LM w 2005 roku. Biorąc pod uwagę ostateczny wynik warto zadać pytanie, czy bramkarz powinien próbować rozproszyć przeciwnika przed strzałem. Badania eksperymentalne dostarczają twierdzącej odpowiedzi. Próby odwrócenia uwagi przeciwnika sprawiają, że ten zaczyna bardziej koncentrować się na bramkarzu, tym mniej będzie skupiony na wykonaniu zadania – wykonania strzału. Dodatkowo, jeśli strzelec zbyt intensywnie skupi wzrok na bramkarzu, może pojawić się tendencja do kierowania piłki w jego stronę. Co znacznie ułatwia zadanie broniącemu. Z kolei żadne nietypowe zachowania nie będą mieć znaczenia jeśli zawodnik stosuje strategię ignorowania zachowania bramkarza, tzn. przed strzałem podejmuje decyzję, gdzie uderzyć, nie biorąc pod uwagę tego, co robi bramkarza. Jeśli jednak wybiera kierunek strzału na podstawie zachowania bramkarza to rozpraszanie może okazać się skuteczne. Czy środek bramki to dobra pozycja dla bramkarza? Badania pokazały, że niewielkie (o ok. 10 cm) przesunięcie bramkarza w prawo lub lewo sprawia, że strzelający kieruje piłkę w bardziej odsłonięty róg. Tendencja ta pojawia się zarówno u początkujących piłkarzy (strzelali tak w 3 na 4 przypadkach) jak i zawodowców (4 na 5 przypadków). Jeśli dodatkowo zawodnik „wskaże” ręką jeden z narożników to efekt ten zostaje jeszcze wzmocniony! Zatem bramkarz może swoim zachowaniem wpływać na zachowanie strzelającego tak, by zwiększyć szanse na swój sukces. Warto próbować „skłonić” przeciwnika do oddania strzału w wybrane przez bramkarza miejce. Czy bramkarz powinien ruszać się w bramce? Badania pokazują, że bramkarze poruszający się w bramce mocniej przyciągają uwagę strzelającego. Pomaga im to zmylić przeciwników i rozproszyć ich uwagę. Wracając zatem do wcześniejszych wniosków z badań nad skutecznością rozpraszania uwagi, można stwierdzić, że poruszanie się w bramce przed strzałem może być skuteczną metodą rozproszenia uwagi, jeśli strzelający koncentruje się na bramkarzu. Czy bramkarz powinien starać się wyglądać na większego? Według badań uniesienie ramion sprawia, że bramkarz wydaje się 3-5% wyższy niż w rzeczywistości, Z kolei opuszczenie ramion lub trzymanie ich blisko przy ciele sprawia, że wydają się on odpowiednio mniejsi. Inne badanie pokazało, że w przypadku, gdy bramkarz unosi ramiona, to strzelający stara się strzelać jak najdalej od bramkarza, co zwiększa liczbę niecelnych strzałów. Wyniki te są zgodne z efektami wielu eksperymentów dotyczących mowy ciała. Nie ma wątpliwości, że mowa ciała ma w sporcie decydujące znaczenie. Zarówno pod względem wzmacniania pewności siebie samego zawodnika, jak i postrzegania go przez rywali. Powyższe wskazówki nie są złotą receptą na obronienie karnego. Sport jest tak nieprzewidywalny, że znalezienie jednego dobrego rozwiązania jest praktycznie niemożliwe. Mogą jednak zwiększyć prawdopodobieństwo, że bramkarz wyjdzie z takiej rywalizacji zwycięsko. Czujesz, że ten temat Cię dotyczy? Umów się na sesję, popracujemy nad Twoją najlepszą formą 👇 Źródło: Memmert, D., Noel, B. (2018). 11 metrów. Psychologia rzutów karnych. Kielce: Wydawnictwo Charaktery. Polski Związek Piłki Nożnej (oficjalny skrót PZPN) – ogólnokrajowe stowarzyszenie piłkarskie, posiadające osobowość prawną, działające na terenie Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie statutu, będące jedynym prawnym reprezentantem polskiej piłki nożnej (także halowej, plażowej zarówno mężczyzn, jak i kobiet we wszystkich kategoriach wiekowych) w kraju oraz za granicą.
... Początkujący Szacuny 3 Napisanych postów 2 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 26 HHmmmmmm...... Nie owijajmy w bawełnę i zacznijmy..:: 1)Zdecydowanie - bramkarz musi myśleć szybko ilekroć zbliża się atak 2)Gibkość - obrona strzałów wymaga wyskoków i robinsonad 3)Odwaga - trza skakać w gąszcz nóg i ostrych korków gdy tłoczą się w polu karnym 4)Zimna Krew - po popełniniu błędu należy zachować spokój 5)Komunikacja - trzeba mówić obrońcom co mają robić 6)Znakomita Koordynacja - odruchy naszego ciała są uzależnione od koordynacjii 7)Umiejętność Ustawiania Się - trzeba umieć zmienić pozycję w bramce A TERAZ GARŚĆ PRZEPISÓW DOTYCZĄCYCH BRAMKARZY : - w ciągu chwyccenia piłki z akcjii treba ją przekazać zawodnikowi z pola lub wybić w ciągu 6 sekund -nie wolno łapać piłki podanej z autu lub podanej od kolegi -wolno łapać piłkę podaną głową, klatką, udem -z piłką w rekach nie wolno zrobić więcej niż 4 kroków WIELU STATYSTYKÓW UWAŻA, NAJLEPSZYM BRAMKARZEM JEST Peter Schmeichel który grał w MU Mam nadzieję, że wielu z was przyda się takie ABC Bramkarza :P 3 "Lepiej milczeć i wyglądać jak mądry człek, niż się odezwać i rozwiać wszystkie watpliwości..." Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 127 Wiek 33 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 5131 Wydaje mi się że posiadam te cechy ale kilku istotnych cech brakuje, jest bardzo trudno wytrenować. Piła plażowa to chyba najlepszy sposób na przetestowanie swoich umiejętności... może kiedyś spróbuję ;p "Tyle jesteś wart, ile sam od siebie możesz dać" ... Początkujący Szacuny 3 Napisanych postów 31 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 220 Będąc bramkarzem jesteś ostatnim zawodnikiem, który może powstrzymać rywala przed zdobyciem bramki, dlatego musisz wystrzegać się błędów. Nawet ten najmniejszy może kosztować Twoją drużynę utratę zwycięstwa. Zawsze staraj się być skoncentrowany. Dobry bramkarz musi mieć bardzo silną osobowość i być odporny na krytykę. Wszyscy wiedzą, że szansa na obronienie karnego jest znikoma, jednak gdy Ci się to uda, możesz zostać bohaterem. Lecz gdy przepuścisz piłkę możesz być tym najgorszym. bramkarz Jako bramkarz musisz mieć ciągły kontakt z piłką na treningach by zwiększać swoją reakcję, refleks i zwinność. Wprowadzanie piłki do gry Moim zdaniem bardzo ważną umiejętnością bramkarza jest rozpoczynanie ataku własnej drużyny. Bez tego nie będziesz się sprawdzał. Ważna jest tutaj precyzja. Nie możesz po złapaniu piłki po prostu wykopnąć jej lub wyrzucić licząc na to, że któryś z Twoich kolegów ją przejmie. Dobry bramkarz powinien precyzyjnie rzucać i kopać przynajmniej na 15 metrów. Polecam Ci byś kład duży nacisk na tę umiejętność podczas treningów. Podstawowe zasady: * Nigdy nie wykopuj lub nie wyrzucaj piłki do gry, dopóki Twoi zawodnicy nie będą na pozycjach bez opieki rywala * Nigdy nie drybluj, zamiast tego graj prosto, wykopuj piłkę jeśli nie masz innej możliwości * Zawsze staraj się znaleźć kolegę z drużyny, który może przyjąć piłkę bez presji wywieranej przez przeciwnika Jeden na jednego Podyskutujmy teraz jak się zachowywać w sytuacji sam na sam z przeciwnikiem? Z doświadczenia wiem, że jest to koszmarem dla każdego bramkarza. Dlaczego? Ponieważ rywal ma przewagę nad Tobą, gdyż to on jest w posiadaniu piłki. Nadal możesz wyjść zwycięsko w takich sytuacjach stosując się do poniższych rad: * Kiedy opuścisz linię bramkową nigdy się na nią nie cofaj. Najgorsze co możesz zrobić to pozostać na linii i czekać na to co zrobi przeciwnik. Zamiast tego powinieneś jak najszybciej go zaatakować i rozciągnąć możliwie jak najwięcej swoje ciało byś wyglądał na ogromnego. Uwierz mi, jeśli to zrobisz Twoje szanse w pojedynku znacznie wzrosną * Pamiętaj, że masz tylko jedną szansę by wybić piłkę rywalowi. Jeśli przeciwnik Cię ominie, praktycznie jest niemożliwe by nie strzelił on gola. Z doświadczenia wiem, że większość napastników woli dryblować bramkarza niż strzelać na bramkę, dlatego staraj się to zapamiętać. * Możesz również chwilkę napastnika wyczekać, wtedy gdy przygotowuje się do oddania strzału i spojrzy na piłkę, bez wahania go atakuj. Organizowanie zadań Twoich obrońców Jako bramkarz będziesz również musiał organizować woich obrońców. Musisz poinstruować ich czy mają się przesunąć czy pozostać na miejscach. Jako ostatni zawodnik na boisku widzisz całe pole gry i potrafisz przewidzieć jak rozwinie się dana akcja. Dlatego musisz koordynować obroną. Jak możesz zauważyć praca bramkarza nie polega tylko na powstrzymywaniu przeciwnika, dlatego polecam Ci zagrać kilka spotkań na każdej pozycji, by zobaczyć jakie ma za zadania każdy z Twoich partnerów na boisku.
Teraz każdy ruch zawodników i arbitra ogląda ponad miliard par oczu na całym świecie wspomaganych najnowszymi technologiami (VAR). Nie ma opcji, żeby dziś przeszedł numer, jak w 1966 roku, kiedy Anglicy wygrali mundial na własnej ziemi dzięki bramce, której prawidłowość do dziś dzieli kibiców i ekspertów na całym świecie. – Ten koniec i puenta jest trochę jak cała moja kariera. Miało być dobrze, a ch...j wie jak wyszło – mówił Arur Boruc Łukaszowi Olkowiczowi w długim, trzyczęściowym wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego", w którym podsumował swoją karierę i zapowiedział starcie z Celtikiem Glasgow Kiedyś, będący selekcjonerem reprezentacji Polski Holender Leo Bennhakker czule, z ojcowską troską, objął Artura Boruca i powiedział: "Uwielbiam cię, jako człowieka i bramkarza, ale za nic w świecie nie potrafię zrozumieć tego, jak się zachowujesz". Piłkarz tylko się uśmiechnął i z rozbrajającą szczerością wyznał: "Trenerze, ja sam siebie nie rozumiem" – Jeden rozdział trzeba fajnie zamknąć i skończyć, a zaraz potem rozpocząć coś nowego i interesującego – stwierdził przed ostatnim występem Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu Kilka minut po godzinie 19 legendarny już bramkarz Legii Artur Boruc zszedł na trochę z boiska. W przerwie meczu z Celtikiem Glasgow "Król Artur", jak mówią o nim przy ulicy Łazienkowskiej, stanął w bramce, by bronić pięć rzutów karnych (udział można było wylicytować, a jednym ze strzelających był Andrzej Fonfara, były pięściarz, prywatnie przyjaciel Boruca), a potem wielki bramkarz i jeszcze większy kibic Legii po raz ostatni ruszył do szatni. Trochę ponad godzinę wcześniej na trawę stadionu Legii wyprowadziły go dwie córki i syn. Od ministra dostał krzyż za zasługi dla sportu, od władz Legii paterę, od przedstawicieli z Glasgow krzyż celtycki. Uhonorowały go również osoby z Pogoni Siedlce, której jest wychowankiem i z której trafił na Łazienkowską. Piłkarze Legii i Celtiku bili brawo – piłkarską karierę kończył ktoś wyjątkowy, ktoś, kto zawsze był sobą. W drugiej połowie bramkarz oglądał mecz z ławki rezerwowych, ale w 89. min na dosłownie kilkadziesiąt sekund wszedł na murawę, by z kibicami świętować swój pożegnalny występ. Został podrzucony przez piłkarzy, a później powiedział kibicom: – Dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj tutaj przyszli. Widzę, że mam liczną rodzinę – mówił wzruszony. A potem zaśpiewał z kibicami piosenkę o Legii, której jest oddanym kibicem. "Dzięki za wszystko, hej Artur dzięki za wszystko" – skandowali fani, kiedy ich idol schodził z boiska. Na koniec piłkarz zrobił rundę honorową wokół stadionu, przybijając "piątki" z kibicami. 42 lata i pięć miesięcy Licznik meczów, według zatrzymał się na 673 oficjalnych występach (reprezentacja Polski – do dziś żaden bramkarz nie rozegrał w kadrze większej liczby meczów niż Artur – 65), Legia, Celtic, Bournemouth, Fiorentina, Southampton, Southampton B) i ponad 55 tysiącach minut spędzonych na zielonej murawie. Karierę ozdobił dziewięcioma trofeami (6 z Celtikiem, 3 z Legią), występami w MŚ 2006 oraz EURO 2008. – Nie wyobrażam sobie, żebym jakoś specjalnie długo grał w piłkę – mówił na starcie swojej kariery. I przekornie się uśmiechał, dodając: – Jak kiedyś wytłumaczę dziecku, żeby się nie brudziło na podwórku, skoro sam dzień w dzień będę schodził z boiska utytłany od stóp do głowy? Ile czasu można rzucać się w błoto? – pytał retorycznie. Słowa jedno, rzeczywistość drugie. W środę 20 lipca, mając dokładnie 42 lata i pięć miesięcy (urodził się 20 lutego 1980 lutego), zagrał ostatni mecz. Nie wszystko było pewnie tak, jakby sobie tego życzył i planował, ale taka była cała jego kariera. Nieplanowana, spontaniczna, pod prąd. Pewnie lepiej by było, gdyby skrzyknął polskich i zagranicznych kumpli, z którymi latami dzielił piłkarską szatnię, a ci jak na skrzydłach przyfrunęliby do stolicy, bo Borucowi się nie odmawia. Ale przyjechał Celtic, klub, w którym Artur rozkwitł jako piłkarz i stał się zawodnikiem światowej klasy. Dla obu zespołów była to okazja rywalizacji na najwyższym poziomie u progu sezonu 2022/23 (liga szkocka rusza 30 lipca). Nie było mowy o jakichkolwiek ulgach ze względu na bohatera dnia. – Ten koniec i puenta jest trochę jak cała moja kariera. Miało być dobrze, a ch...j wie, jak wyszło – mówił Boruc Łukaszowi Olkowiczowi w bardzo długim, trzyczęściowym wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Które ze stwierdzeń: czy z powodu swojego krnąbrnego charakteru Boruc osiągnął tylko tyle, choć pewnie mógł zdecydowanie więcej (w 2008 roku był sklasyfikowany na 52. miejscu w setce najlepszych piłkarzy świata, z bramkarzy lepsi byli tylko Iker Casillas oraz Gianluigi Buffon); czy to cud, że mając takie podejście do piłki i życia osiągnął aż tyle – pozostanie nierozstrzygnięte. Artur zawsze żył po swojemu. Kiedyś, będący selekcjonerem reprezentacji Polski Holender Leo Bennhakker czule, z ojcowską troską, objął Artura Boruca i powiedział: "Uwielbiam cię, jako człowieka i bramkarza, ale za nic w świecie nie potrafię zrozumieć tego, jak się zachowujesz". Piłkarz tylko się uśmiechnął i z rozbrajającą szczerością wyznał: "Trenerze, ja sam siebie nie rozumiem". Drogę z nieba do piekła i z powrotem 42-letni Boruc zna jak mało który piłkarz. Ile razy upadał, tyle razy wstawał, otrzepywał się i wracał silniejszy. – Jeden rozdział trzeba fajnie zamknąć i skończyć, a zaraz potem rozpocząć coś nowego i interesującego – stwierdził przed ostatnim występem. Firmowe zagranie Boruca Oba zespoły prestiżowo i poważnie potraktowały to spotkanie. Za Celtikiem cztery sparingi (7:0 z Wiener Viktoria, 4:2 z Banikiem Ostrawa, 3:3 z Rapidem Wiedeń i 2:2 z Blackburn Rovers). W sobotę, próbą generalną przed startem szkockiej Premiership, będzie sprawdzian z Norwich City. Legia w sobotę zainaugurowała sezon ligowy remisem 1:1 w Kielcach. W środę trener Kosta Runjaić wystawił od pierwszej minuty Bartosza Kapustkę, Makanę Baku oraz Filipa Mladenovicia. Szkoleniowca Legii szczególnie musiał cieszyć powrót tego pierwszego – ofensywny pomocnik jest po ciężkiej kontuzji kolana i operacji więzadeł, którą miał przed prawie rokiem. W trakcie przygotowań kolano źle reagowało na obciążenia, ale badania w Niemczech nie wykazały niczego niepokojącego i Kapustka może grać. Razem z Josue ma odpowiadać w środku za kreowanie okazji pod bramką rywali, a ze skrzydeł nacierać mają Baku z Pawłem Wszołkiem. Z Celtikiem Legia atakowała, ale gra defensywna wciąż wymaga ulepszenia. W 14. min Boruc popisał się swoim "firmowym" zagraniem, charakterystycznym "pajacykiem", odbijając piłkę w sytuacji sam na sam. Chwilę później nie miał szans, kiedy fantastycznym uderzeniem z powietrza popisał się Roe Hatate. Pod koniec pierwszej połowy puścił jeszcze piłkę po strzale Daizena Maedy, wcześniej Szkoci trzy razy trafiali w słupek. Legia miała niewiele mniej okazji, ale grała nieskutecznie. Zaraz po przerwie znakomitą asystą popisał się Kacper Tobiasz, który zmienił Boruca między słupkami. Po jego dalekim wykopie piłki Maciej Rosołek wygrał walkę o piłkę ze stoperem Cameronem Carter-Vickersem, przepchnął go i trafił na 1:2. Wyrównał wspaniałym strzałem z woleja z 16 m Josue Pesqueira, który w drugiej połowie – po zejściu Artura Boruca i Mateusza Wieteski – był kapitanem Legii. Po zejściu Portugalczyka z boiska opaskę przejął Patryk Sokołowski. Na ostatnie 20 min trener Kosta Runjaić wpuścił na boisko wszystkich zmienników, których miał do dyspozycji. Podstawowi piłkarze będą szykować się na sobotnie starcie ligowe z Zagłębiem Lubin. *** Jego wzrok pogorszył się z dnia na dzień. Najpierw w jednym oku. Zajęcia na hali, uderzenie piłką w twarz i Michał Globisz znalazł się w szpitalu. Później gasła widoczność w drugim oku. Mimo to zasłużonego trenera i wychowawcę młodzieży wciąż można spotkać na trybunach stadionu w Gdyni – przychodzi na mecze, a koledzy opowiadają mu, co dzieje się na boisku. W "Prześwietleniu" opiekun złotych medalistów mistrzostw Europy sprzed lat opowiada o nauce nowego życia i ustawiania głowy pod takim kątem, żeby na przystanku dostrzec numer nadjeżdżającego trolejbusu. JEDER.MANN) Spotkaj się z gwiazdą piłki Erlingiem Brautem Haalandem w serii dokumentalnej, która powstała w sezonie 2019-2020. JEDER.MANN (w wolnym tłumaczeniu: „każdy człowiek Odpowiedzi Sprzęt nie ma nic do umiejętności musisz być wygimnastykowany żeby się rzucać. Mocne piłki najlepiej piąstkować, karne to na instykt idziesz ;] wolne musisz ustawić mur żeby zasłaniał mniej wiecej 1/2 bramki a stajesz tak żebyś ty miał w zasiegu wyskoku 2 koniec bramki. a 1na1 musisz skracać kąt napastnikowi czyli wyjść z bramki rozłożyć ręce ;] blocked odpowiedział(a) o 20:53 1. nie pisz se bo wychodzisz na wieśniaka2. kup takie rękawice żeby nie były za ciasne ale też nie za duże3. musisz być dość wysoki (nie musi być 2m ale z 180 cm musi być)4. musisz być zwinny aby dobrze się rzucać5. karne to loteria więc co tu gadać, albo masz szczęście albo nie6. w sytuacji sam na sam, powinieneś wyjść i wybić piłkę spod nóg napastnika żeby nie zdążył strzelać Musisz mieć wyszkolony refleks , rzucanie się, nie możesz bać się piłki , i nie możesz przed wszystkim bać się strzelającego . 1 . nie możesz bać się silnego strzału 2 rzucaj się gdy piłka leci w kturąś strone i tyle i musisz znać zasady bronienia najlepej zapsz się do jakigoś klubu młodziżówki zombie7 odpowiedział(a) o 09:38 Refleks mam Dobry bronie strzały 2gimnazjalisty a jestem w drugiej klasie podstawówki... Wzrost jeśli chodzi o wzrost to to mi nieuwierzycie ale mam i tak nieuwierzycie ale kit Rozwala mnie to pytanie: JAK DOBRZE BRONIC ? Po pierwsze na pewno trzeba miec talent do bronienia i duzo cwiczyć! Sprzet nie ma tu nic do gadania! Ja mam rekawice za 400zł ale nie gram na tym samym poziomie co ty ! ;) Cwicz na kazdym treningu i tyle mam ci do powiedzenia Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Mistrzostwa świata w piłce nożnej, w Polsce nazywane również mundialem lub Pucharem Świata – międzynarodowy turniej piłki nożnej, w którym biorą udział męskie reprezentacje narodowe federacji należących do FIFA. Pierwsze mistrzostwa odbyły się w 1930 roku w Urugwaju. Od tego czasu odbywają się co cztery lata, z wyjątkiem 1942 i 1946 roku, gdyż z powodu II wojny"Magazyn PS": Z Siedlec do Serie A... Jak to się potoczyło? Artur Boruc: Zacząłem, jak większość chłopaków, od kopania piłki na podwórku. Mieliśmy bramki zrobione z kamieni. Potem starszy brat zaprowadził mnie na prawdziwy trening do klubu i... wszystko się zaczęło. Nie byłem wielkim fanem piłki, nie miałem jakiegoś swojego idola, bardziej chodziło o to, żeby się gdzieś wyżyć. W moim życiu liczył się ogólnie sport, jak nie grałem w piłkę, to np. w koszykówkę, a mój tata grał w hokeja i często zabierał mnie na swoje treningi. Szybko udało się panu przebić. - Trudno mi to oceniać, choć rzeczywiście stanąłem w bramce Legii, mając 21 lat, a to niemałe osiągnięcie. Zdecydował los i przypadek, kontuzje kolegów pozwoliły mi wskoczyć do składu na na ich miejsce. Czasem trochę szczęścia w życiu jest potrzebne, ale w końcu i tak trzeba się wykazać formą i umiejętnościami. Granie na takim poziomie wymaga odpowiedniego przygotowania, nic samo nie przychodzi. Im jestem starszy, tym bardziej zaczynam odczuwać zmęczenie. Wcześniej wszystko przychodziło o wiele łatwiej, teraz poziom gry, oczekiwania i może nawet wiek, wymagają ode mnie większej pracy. Oczywiście piłka nożna nadal niesamowicie mnie bawi, ale sprawia, że muszę wykazać się bardzo poważnym podejściem. Jak by pan porównał poziom gry w Polsce, Szkocji i we Włoszech? - Celtic i Rangersi są na światowym poziomie, polskie drużyny powoli dociągają do Europy, kilka klubów ma coraz lepsze zaplecze i szkolenie młodzieży. W Serie A widzę o wiele większy nacisk na taktykę, która jest nieco zapomniana w innych ligach. Chociaż dla mnie, bramkarza, nie ma to tak wielkiego znaczenia, jak dla kolegów grających przede mną. Jak więc ocenia pan obecną formę? Po jednym sezonie w Serie A kibice i komentatorzy doceniają pana umiejętności. - Bardzo mnie cieszą takie opinie, ale... może nie znam jeszcze na tyle włoskiego? To żart oczywiście! Jestem zadowolony z tego, że mnie doceniają, chociaż uważam, że nie robię nic lepiej niż dotychczas. We włoskiej lidze co kolejka gra pan przeciwko wyjątkowo mocnym rywalom. Tu nie ma chyba łatwych meczów. - Przyznam, że pod względem przygotowania różnica między ligą szkocką a włoską jest kolosalna. W Szkocji nie zwraca się praktycznie uwagi na to, jak jesteś wytrenowany, jak żyjesz. Masz jedynie wyjść na boisko i jesteś oceniany za postawę w tym konkretnym meczu. To jest może fajne, ale nie osiągnie się wysokiego poziomu bez porządnie przepracowanego całego tygodnia przed meczem. We Włoszech byłoby to niemożliwe. Profesjonalizm jest tu absolutny. Dla mnie dosłownie wszystko było tu nowe: od diety, przez przygotowanie techniczne, treningi, mentalność. Nie chodzi o to, że jesteśmy bardziej pilnowani, ale po prostu wchodzimy w pewne specyficzne środowisko, gdzie trzeba się dostosować do zwyczajów i trybu życia. We Włoszech zawodnicy mają zajęcie praktycznie przez cały dzień. Przed treningami i po nich istnieje w zasadzie tylko jeden temat, zastępujący wszystkie inne: w telewizji, radiu, na ulicach mówi się ciągle tylko o piłce! To bardzo fajne, ale z czasem może stać się nieco męczące. Jakiego najtrudniejszego napastnika spotkał pan w Serie A? - Tutaj grają wielkie indywidualności, choć uważam, że aby mogły błyszczeć, potrzebna jest dobra gra całej drużyny. Tak samo bardzo duży wpływ na to, który z przeciwników może być najgroźniejszy, ma przede wszystkim moja obrona. My w Fiorentinie jesteśmy coraz lepiej zgrani. Na szczęście porozumiewam się z kolegami po włosku, daje to efekty, bo lepiej układam obronę. Ale każdy mecz kończę ze zdartym gardłem... W tym sezonie nie miałem żadnej dużej wpadki, szkoda tylko, że poślizgnąłem się przy strzale Zlatana Ibrahimovicia na San Siro. To mogłaby być naprawdę wspaniała interwencja! To co, widzimy się na Euro 2012 w Polsce? - Bardzo bym chciał, ale nie jest to do końca moja decyzja... Nie chciałbym już o tym więcej mówić, mam dosyć tego tematu i nie chcę polemizować z osobami, które boją się swojego cienia... Ale jeśli rzeczywiście ten pan będzie chciał, abym grał dla reprezentacji Polski, bardzo chętnie będę grać! Czy faktycznie na pana karierze w kadrze zaważył tylko ten jeden incydent (podczas wyjazdu reprezentacji do Ameryki Północnej - przyp. red.)? Przecież jest pan jedynym polskim piłkarzem, który gra teraz w Serie A. Chcielibyśmy zobaczyć pana z orzełkiem na koszulce. - Jeśli chcecie mnie oglądać, to Canal+ nadaje mecze Fiorentiny... Sam chciałbym zagrać z orzełkiem na koszulce, ale do końca nie jest to moja decyzja. Z mojej strony robię wszystko, żeby bronić dobrze, nie chcę dalej się powtarzać. Nie zabrakło w tym zamieszaniu kogoś z PZPN, aby dyplomatycznie rozwiązał problem? - To nie do końca mój problem, robię wszystko, abym mógł zagrać ponownie w kadrze. Trener ma swoją wizję, w każdym razie obecnie ma bardzo dobrych zawodników i myślę, że w tej chwili sytuacja jest jasna. Pozostaję w każdym razie do dyspozycji trenera i powtórzę: bardzo bym chciał zagrać w kadrze. Wygrał pan trudną rywalizację o miejsce w bramce Fiorentiny z Sebastienem Freyem. - Naprawdę bardzo się cieszę, że gram we Włoszech. Tu jest cudowny klimat, na pewno lepszy niż w Szkocji czy w Polsce, a przy tym mogę się rozwijać jako zawodnik i mieć kolejne sukcesy. Przy odrobinie szczęścia z Fiorentiną możemy dużo osiągnąć. Nasze ambicje sięgają nawet zdobycia scudetto. A do tego Florencja to cudowne miasto, żyje się tutaj bardzo dobrze, sielankowo. Zajadam się pizzą - zawsze ją uwielbiałem - ale doceniam też słynne florenckie steki, zwane "fiorentina". Ale zapewniam, nie brakuje mi profesjonalnego podejścia do piłki nożnej. Gdzie widziałby się pan po Fiorentinie? - Jeśli w Polsce, to tylko w Legii. Nie ma innej możliwości. Zawsze chciałem spróbować sił w Premier League i nadal tego chcę. Jeśli dalej będę dobrze grać, na pewno dostanę inne ciekawe propozycje z Serie A. Najważniejsze jednak, by po prostu dobrze grać. Rozmawiała Katarzyna Koziarz
Reprezentacja Izraela piłce nożnej roku jest członkiem . Do 1974 roku należała do , później do , a w 1994 roku została przyjęta do. W latach 1928-1948 piłkarze Izraela grali w barwach reprezentacji Palestyny. Dopiero w maju 1948 roku, kiedy ogłosił niepodległość, powstała samodzielna drużyna narodowa tego kraju.
Najlepsza odpowiedź rogul16 odpowiedział(a) o 14:29: Wiec że tak komputerowo to się nie nauczysz ale są strony że są pokazane techniki ale wiec że samemu nic nie da zapisz się do klubu i trenuj oni Cie pokierują a jeśli chodzi o rozgrzewkę to jest dużo takich cwiczeń więc dużo bym musiał pisac ale na początku to rób taką rozgrzewkę jak na wf skłony skręto skłony wymachy ramion rozciągnięcia nóg itp ale pamiętaj że staw skokowy musi byc bardzo dobrze rozgrzany i mięśnie karku. ale samemu się nie nauczysz z kolegami sobie graj może znasz jakiegoś bramkarza w okolicy co by mógł Ci pomóc ? Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Wybierz spośród ilustracji Bramka Piłkarska w iStock. Znajdź wyjątkowe obrazy wektorowe wysokiej jakości objęte licencją typu royalty-free. ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 104 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 3935 Witam wszystkich forumowiczów. Mam pytanie. Zostałem bramkarzem w piłce ręcznej w szkolnej reprezentacji. Postawili mnie bo nie ma innego a skoro bronię na bramce w piłce nożnej to czemu nie miał bym i spróbować w ręcznej. Tylko nie mam pojęcia jak bronić w sytuacjach sam na sam i rzutów z linii. Rzuty zza obrońców jakoś bronię ale te które wymieniłem to ciężko mi idzie. Może mi ktoś coś doradzi jak mam taki sobie. Będę wdzięczny. Pozdro Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 2202 Wiek 33 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 22170 Najlepiej wyjdź trochę sprzed linii bramki(zmniejszy to mu pole widzenia ale będzie mógł Cię zapodać loba ) i skocz na pajaca albo staraj się wyczuć w którą stronę rzuci zawodnik i w tą stronę wystaw równocześnie rękę i nogę (zmniejsz przestrzeń). Ogólnie też duże znaczenie ma to czy będziesz grał przeciwko laikom jakieś zawody sportowe czy przeciwko graczom którzy na co dzień trenują Taki laik przeważnie rzuca na siłę i często trafiają w bramkarza (może okazać bolesne ) ktoś kto trenuję może rzucać po koźle albo koło ucha. "Mądrości swych dla planów złych nie wlewaj w nich, nie wolno Ci.." ... Początkujący Szacuny 19 Napisanych postów 16971 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 87966 Ogólnie to jednak jest duża różnica w bronieniu w piłce ręcznej i nożnej. Ale może trochę refleks poprawisz. ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 65 Wiek 26 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1346 Ej wezcie napiszcze cos bardziej szczegolowego na temat jak poprawic umiejetnosci bramkarskie. Thx :D ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8 Elo. Więc ja jestem troche młody ale moge dać parę info więc na pewno rozciągaj się codziennie zawsze w siebie wierz bo inaczej klapa... na pewno nie bój się piłki zawsze kiedy jest sam na sam nie patrzysz się na zawodnika tylko na też trochę z bramki ok to tyle. Ja tak robiłem i się rozciągałem jestem w 4 klasie a ogarniam siad bramkarski i obronę ale głównie siad lepiej od 6 klasistów i 1 gimnazialistów więc powo. ... Początkujący Szacuny 10 Napisanych postów 1290 Wiek 10 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 41914 Dawid no to mu dałeś radę... Zanim odda rzut najlepiej niech patrzy na jego rękę bo od tego jak tą rękę ułoży i zegnie głównie zależy lot piłki. Na niego faktycznie nie ma co patrzeć bo znam takich co rzucając nie patrzą wgl na bramke i bramkarz nie wie co się dzieje a ten okienka nakurvia (talent). Jak już wyrzuca piłkę to automatycznie na piłkę patrz. Napewno autorze rozciągaj się dużo bo tutaj jest to o wiele bardziej potrzebne niż w nożnej. Jak stoisz i jesteś sam na sam z napastnikiem i unosisz powiedzmy lewą nogę do góry to wiedz że doświadczony zawodnik rzuci nisko koło Twojej nogi która stoi byś nie mógł zdążyć jej obronić, ewentualnie pod nogą która jest w powietrzu, pod kroczem choć jest to już łatwiej obronić. Jak bronić ze skrzydeł to już trudniej opisać natomiast powinny być jakieś poradniki na youtubie. Ogólnie będac sam na sam to jak PurePower skacz czasem na pajaca i bądź zdecydowany. Jak jesteś sam na sam i wychodzisz podnosząc jedną nogę a on Cię lobuje to tą nogą która jest w powietrzu szybko krok w tył robisz a nie że ją stawiasz i dopiero się cofasz, dużo to daje. Jeżeli jeden na jednego nie skaczesz a nogę tylko podnosisz to mając dość dobry refleks lobowania unikniesz chyba że wyjdziesz na koniec pola bramkarza... Generalnie poradnik z youtuba da Ci dużo i jak na wfach często bronisz to patrz jak niektórzy rzucają, u mnie byli tacy co cały czas na prawy dolny słupek rzucali i ja markowałem że lewą nogę podnoszę a w ostatnim momencie zdjąłem na prawę i jednak, że ta pozycja bywa niewdzięczna i jak chcesz mieć dzieci to może jakiś ochraniacz diamentów kup . Zmieniony przez - SutSon w dniu 2012-06-14 21:57:29